środa, 15 sierpnia 2018

Malinowa przyjemność na naszych ustach - peeling Mokosh

12:32:00 21
Witajcie!
Dziś przychodzę do Was z recenzją peelingu firmy Mokosh, który otrzymałam z ChillBoxem, którego zawartość pokazywałam Wam w poprzednich postach :) Szczerze mówiąc żałuję, że odkryłam peeling do ust tak późno. Już teraz wiem, że brakowało mi tego produktu w mojej codziennej pielęgnacji!



Peeling zamknięty w szklanym słoiczku będzie prezentować się elegancko na każdej półce. Do wykorzystania mamy 15 ml malinowej słodyczy. Produkt intensywnie pachnie maliną, bliżej mu do zapachu naturalnego owocu niż chemicznych substytutów. Peeling ma konsystencję musu i bez problemu rozprowadza się po ustach. 


Do stworzenia peelingu wykorzystano same drogocenne składniki, które wypielęgnują nasze usta. Masło Shea z lanoliną zabezpieczą je przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych natłuszczając nasze wargi. Olej z pestek malin wraz z olejem ze słodkich migdałów zadbają o odpowiednie nawilżenie, a obecne w produkcie drobinki cukru brzozowego sprawią, że nasze usta nabiorą cudownej gładkości. 



Taki zabieg w domowym zaciszu jest przyjemnością. Opary malin cudownie relaksują i dopełniają całość pielęgnacji twarzy :) Jestem bardzo zadowolona z osiągniętego efektu, wargi są odżywione, miękkie i przygotowane do użycia balsamu. Peeling pozostanie ze mną z pewnością na dłużej!

Pozdrawiam, Kamilyaa

poniedziałek, 13 sierpnia 2018

SKIN79 Łagodzący żel aloesowy - mój hit do wszystkiego!

18:48:00 8
Kiedy tylko marka SKIN79 pojawiła się w Hebe szybko pobiegłam do sklepu, aby zapoznać się z asortymentem. W moje ręce wpadł żel aloesowy, który z każdym dniem odkrywał coraz to więcej swoich zalet. Używam go już naprawdę długi czas i myślę, że to totalny niezbędnik w naszym domu.


Żel aloesowy SKIN79 składa się z 99% z aloesu. Zastosowań i właściwości tej rośliny jest mnóstwo, jest naprawdę uniwersalna w każdej dziedzinie!

1. DO CIAŁA
 Jeśli Wasza skóra jest sucha, odwodniona, podrażniona, na ciele pojawiła się wysypka - dobrze trafiłyście! Jego lekka formuła zdecydowanie sprawdzi się przy takich problemach. Mazidło znormalizuje stan skóry łagodząc ją i nawilżając. Świetnie ugasi dyskomfort po goleniu czy depilacji. Żel przyda się także w obecnej porze roku. Słońce daje popalić naszym ciałom czasami powodując delikatne poparzenia, a żel aloesowy poradzi sobie z tym zadaniem bezproblemowo.

2. DO TWARZY
Giń opuchlizno, żegnajcie zapchane pory. A jeszcze lepiej, gdy żel jest wyjęty prosto z lodówki i nałożony prosto na naszą twarz :) Maksymalne ukojenie. Uwielbiam używać go pod oczy po całym dniu pracy. Żel jest na tyle lekki, że możemy go używać także pod makijaż, co obecnie zdarza mi się dość często ze względu na wysokie temperatury. Dzięki temu czuję, że moja cera jest świeża i wypoczęta. 

3. DO WŁOSÓW
Moje włosy są niestety wymagające i lubią różnorodność. Nie zawsze dany produkt spisuje się u mnie za każdym razem tak samo. Żelu używałam zwykle na suche włosy solo lub jako podkład pod olej. Na pewno drogocenne właściwości aloesu zostały przez moją czuprynę maksymalnie wykorzystane, jednak nie jestem zbyt regularna by używać go przed każdym myciem, dlatego wstrzymam się z opinią w tym zakresie. :)

Oprócz różnorodności zastosowań tego produktu doceniam także jego przyjemny, orzeźwiający zapach, a także konsystencję, która bezproblemowo rozprowadza się po skórze. Nie ma mowy o klejeniu się ciała, czy tłustej warstwie. Ultralekkość.
Cena również jest zadowalająca, w promocji możemy go otrzymać za mniej niż 20 zl.

Myślę, że każda z nas powinna chociaż raz skusić się na taki produkt i skorzystać z dobrodziejstw aloesu. Co myślicie? Miałyście kiedyś do czynienia z żelem aloesowym? Jak się u Was sprawdził? Czy macie jakieś inne pomysły na jego wykorzystanie?

Pozdrawiam, Kamilyaa

sobota, 11 sierpnia 2018

ChillBox - sierpień 2018, co znalazło się w wakacyjnym pudełku?

15:48:00 13
Witajcie! Dziś w paczkomacie czekała na mnie miła niespodzianka w postaci pudełka ChillBox. Zamawiałam je pierwszy raz i byłam niezmiernie ciekawa zawartości. Nie zawiodłam się! Pozytywne opinie na temat tych boxów są uzasadnione. Znajdziemy coś dla ciała, coś dla ducha, coś dla oka i coś na ząb - czyli wszystko co, co umili nam wolny czas :) Sami zobaczcie co znalazłam w środku!


Pudełko otrzymujemy szczelnie zapakowane w folię bąbelkową, więc mamy pewność, że nic nie stanie się z naszym boxem. Po otwarciu ukazuje się nam estetyczny firmowy kartonik ChillBoxa. 

W tym miesiącu otrzymałam:
1. Peeling do ust Mokosh 15ml/32 zł. 

To jest dla mnie kompletny strzał w 10! Korzystałam z zabiegów medycyny estetycznej, aby usta wyglądały lepiej, codziennie dodatkowo nawilżam je balsamami. Taki peeling pozwoli mi odżywić je jeszcze lepiej. Po przetestowaniu na pewno pojawi się recenzja!

2. Żel do mycia twarzy Derma 59 zł/150 ml

Produkt duńskiej firmy DermaPharm, której nie znałam wcześniej. Hipoalergiczny, o krótkim składzie, na początku którego oprócz wody znajdziemy ekstrakt z aloesu. Powinien zdać egzamin przy skórze wrażliwej i podrażnionej. 

3. Maseczka do twarzy - Organique 13,90 zł/10 ml

10 ml saszetka z maseczką w formie kompresu. Z pewnością przyda się do wieczornej pielęgnacji. W składzie zawiera aloes, więc nasza twarz powinna poczuć porządne ukojenie. :)

4. Toner i emulsja do twarzy - I want (produkt miniaturka) - 5,9 zł


Dwie miniaturowe buteleczki po 5 ml koreańskiego producenta z pewnością zmieszczą się w naszej wakacyjnej kosmetyczce. Jestem ciekawa tej marki, gdyż nigdy nie miałam z nią styczności. Tonik oraz emulsja nie zawierają parabenów, sztucznych zapachów czy barwników.

5. Musli Dr Ensa - 2,5 zł / 200 g oraz 6. miseczka Marocco 8,81 zł

Słodkie musli w kształcie serduszek o przepysznym smaku (nie mogłam się powstrzymać) i urocza miseczka, w której możemy je zjeść. Czego taki żarłok jak ja może chcieć więcej? :)

7. Książka Grega Baxtera - Pomieszkanie

Jako, że lubię czytać jest to idealny box dla mnie. Ja wybrałam książkę obyczajową. Autora nie znam, będzie to jego pierwsza książka jaką przeczytam. 

Jak Wam się podoba sierpniowy ChillBox? Co najbardziej przypadło Wam do gustu? Czekam na Wasze komentarze i do następnego!

Całuję, Kamilyaa